Góry zimą

Zima jest tą porą roku, która jest piękna, potężna i wymagająca. Zima wymaga, abyś zgiął przed nią kark i się pokornie schylił. Tak było w lutym zeszłego roku na Szyndzielni. Niby prosta górka w Bielsku-Białej. Niby da się na nią wjechać kolejką (co zresztą sama uczyniłam), ale… nawet taka prosta góra potrafi pokazać swoje zimowe oblicze.

Na górze sypało, wiało i było tak biało, że nie dało się znaleźć kawałka suchego miejsca. Podreptałam, więc w dół, aby nie zmarznąć i nie mogłam się nadziwić tej białości, zimnu. Fotograficznie było ciekawie o tyle, o ile kogoś interesuje zimowy zamarznięty biały las.

Jednak w połowie drogi nagle pogoda się odmieniła. Zza chmur zaczęło przebijać się zachodzące słońce, które zapaliło niebo najpierw na złoto, później na kremowo i lekko różowo. To był ten moment, dla którego warto było przeżyć śnieżycę na górze, a potem mozolnie schodzić w dół w miękkim puchu. Oblepione śniegiem drzewa wyglądały majestatycznie.

Zima zawsze taka jest. Zima wymaga od nas wytrwałości, uporu i tego, aby nie poddawać się. Ale czasem też bywa pięknie 🙂 Czyli zupełnie tak, jak w naszej pracy w organizacjach społecznych. Grudzień jest śnieżycą nawału obowiązków. Czymś, co trzeba przeżyć, aby cieszyć się „spokojnym zachodem słońca” pod koniec miesiąca…

Co roku próbuję zmieścić się z wszystkimi działaniami do świąt. Tak, aby pomiędzy nimi został czas na „dojadanie smakołyków”. W tym roku udało by mi się tego dokonać, gdyby nie NIWowy konkurs NOWEFIO i PROO. Już wiem, że do 30 grudnia będę musiała intensywnie popracować :/ W sumie to okrutne, jakie święta urzędnicy zgotowali społecznikom. A może robią to celowo? Aby mniej wniosków było składanych w konkursie?

No responses yet

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.