Drzewa i chmura w świętochłowicach

Przyznaję się, że już w styczniu poległam na produkowaniu i publikowaniu zdjęć co tydzień. Oznacza to, że robię zdjęcia, jednak ich na bieżąco nie publikuję. Dodatkowo, ostatnio wciągnęło mnie okrutnie w przeglądanie starych katalogów fotograficznych. Szukam w nich zdjęć do projektu komunikacyjnego… O projekcie jeszcze będzie. Rozpisałam go i w wolnych chwilach się nim zajmuję. A dziś o chciałam napisać jak bardzo zaskoczyły mnie symulacje filmowe w 2025 r. …

Czym są symulacje fimowe?

Mój aparat (Fujifilm) ma możliwość zmiany automatycznych ustawień tego, w jaki sposób będzie wyglądało zdjęcie końcowe. To trochę, jak symulacje na Instagram, jednak dopasowane do tego, jak działa aparat fotograficzny. Fujifilm chwali się wbudowaną sporą ilością symulacji – od czarno-białych do kolorowych symulujących np. żywe barwy lub barwy przygaszone. Oraz tym, że… można sobie wszytko samodzielnie poustawiać. Wszystko tj. barwę, tzw. tint, czernie, szarości, biele, kontrast i inne cudowności.

Dlaczego włączyłam symulacje filmowe?

Od prawie 3 lat jestem członkiem grupy Fujifilm na FB. To grupa utworzona przez markę do celów promocji, jednak jest moderowana w bardzo ciekawy sposób, a jej integralną częścią są cotygodniowe zadania fotograficzne, które następnie są oceniane przez ambasadorów marki i osoby z grupy. Chętnie uczestniczę w tych mini konkursach, głównie po to, aby dowiedzieć się czegoś nowego o aparacie i aby spróbować swoich sił w nowych formach fotograficznych.

I tak, jednym ze styczniowo-lutowych zadań, było wykonanie zdjęcia wykorzystując symulację filmu pn. Acros…

Czego nie widać w aparacie?

Jakoś nigdy nie przepadałam za symulacjami i czarnobiałym fotografowaniem aparatem cyfrowym. Wolę to sobie ładnie poustawiać w Lightroom i mieć pełną kontrolę nad zdjęciem na dużym ekranie komputerowym.

W wizjerze aparatu te czarnobiele wychodzą słabo, albo nawet słabiej. W komputerze to samo zdjęcie wygląda tak…

I tak, będę robić więcej zdjęć w Acros. Bo… chyba zaczarowała mnie ta symulacja…

Więcej w kontekście zrobienia 52 zdjęć w ciągu roku…

Więcej mojego roku znajdziesz we tej galerii (lub raczej eksperymentu, który musi się nie udać lub udać, bo 8 lutego ze zdumieniem odkryłam, że na 5,5 tygodni tego roku mam wykonanych 5 zdjęć :):

Możesz też pooglądać sobie więcej różnych zdjęć

No responses yet

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.