Uwielbiam zdjęcia z drogi, o drodze, w drodze. Często są to obrazki niedoskonałe, zamglone, odbite. Ludzie podczas naszej drogi rozmywają się. Giną. I tak, po prostu, znikają.
W październiku tego roku wybrałam się pociągiem do Bielska-Białej. Celem wyjazdu było dotarcie na FotoArtFestival oraz przetestowanie jakości działania Kolei Śląskich. Nie pamiętam, kiedy ostatnio jechałam pociągiem przy świadomej rezygnacji z dojazdu autem.
Pociąg sam w sobie jest atrakcyjny, ale zapiski z mojej drogi już tak różowe nie są. Było popsucie, spóźnienie i skład, którego nie ma w rozkładzie. W każdym razie, jeszcze nie nadszedł czas na dojazdy komunikacją miejską do pracy. Pociąg jest świetny do celów rekreacyjnych, turystycznych i „podglądackich”…
Z naszej drogi ze wspópasażerami pamiętam głównie współpasażerów. A najbardziej tą parę, której młodość i świeżość myśli była tak pociągająca. Cały czar prysł, a chłopak znikł, gdy dziewczyna wysiadła na swojej stacji. O młodości.
Zobacz więcej moich zdjęć na tej stronie lub na moim insta.
No responses yet